Rozmowa może stać się nieocenionym instrumentem uczenia się języka mówionego. Po pierwsze wyzwala z kompleksów, bo pozwala mówić od samego początku, dosłownie od trzeciej czy czwartej lekcji. Po drugie - powala mówić na tematy mniej więcej związane z rozmową ogólną. Po trzecie - daje możliwości wariacji, takie możliwości mają też tłumaczenia . Załóżmy, że ktoś, kto mówi już względnie dobrze obcym językiem, udaje się na spotkanie lub przyjęcie, na którym tego języka używać musi. Tematykę ogólną z reguły można przewidzieć. A tematykę konkretną można samemu narzucić. Pod warunkiem, że delikwent przygotuje się do rozmowy, że będzie w tej rozmowie odgrywał rolę aktywną, że będzie nią kierował. Przygotowanie do takiej rozmowy powinno, moim zdaniem, odbywać się następująco. Należy najpierw przygotować tekst, ale w taki sposób, by tylko zdania w poszczególnych członach tego tekstu były ze sobą związane nierozerwalnie. Każdy kto umie prowadzić konwersację, wie przecież, ile jest możliwości skierowania tejże na pożądany temat: ,,Wspomniał pan o reformatorach. Otóż wydaje mi się że,.." - i tu następuje uprzednio wyuczony fragment itd. Bardzo pomocne są zdania w rodzaju: ,,Ach, przepraszam pana. Jest mi akurat potrzebne słowo, którego nie znam’’ itd.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz